1) W zarządzie jakiego kanału pracowali panowie Rawlison i Tarkowski? 2) Jakiej narodowości byli rodzice Stasia? 3) Kto zaplanował porwanie dzieci?
Opisy. Pierwsza ekranizacja powieści Henryka Sienkiewicza. Jest rok 1885. Trwa powstanie Mahdiego w Sudanie. Ośmioletnia Nel i czternastoletni Staś, zostają porwani przez derwiszów i jako zakładnicy wiezieni do Smaina, który chce ich wymienić na własną żonę i dzieci. Docierają do Chartumu gdzie spotykają się z Mahdim.
Czytając W pustyni i w puszczy można odnieść wrażenie, że Afryka to kraina duchów. Jej mieszkańcy drżeli przed gniewem złych „mzimu”, które mogły sprowadzić na człowieka śmierć albo inne nieszczęście. Tylko szczodre ofiary składane demonom przez czarowników miały uśmierzać ich wściekłość i odwracać uwagę od spraw śmiertelników. Dla Stasia oczywiste było, że złe „mzimu” nie istnieją, lecz są wymysłem pazernych i leniwych czarowników – szarlatanów, którzy straszą naiwnych współplemieńców i zagarniają ofiarowane na przebłaganie duchów dary. Bezceremonialnie obnażył więc ich zakłamanie, by oświecić „czarne umysły” mieszkańców Afryki i zaszczepić w ich sercach wiarę w „jedynego Boga”. Opisane przez Henryka Sienkiewicza w powieści „miejscowe wierzenia” niewiele mają jednak wspólnego z tym, w co faktycznie wierzyły (i często nadal wierzą) plemiona środkowo-wschodniej Afryki. „Mzimu”, o których wspominał autor, to prawdopodobnie duchy przodków. Takie istoty rzeczywiście występowały w wierzeniach plemion afrykańskich, ale bardzo rzadko pełniły funkcję bóstw. Były uważane raczej za pośredników między wiernymi a bóstwem lub mogły te bóstwa uosabiać. Co ciekawe, rozmaite plemiona afrykańskie często były monoteistyczne, to znaczy wierzyły w jednego boga. Choć sam bóg był niewidzialny, często przebywał na szczytach wysokich gór, to w ich stronę kierowano często modlitwy. Wbrew pozorom przypominał on Boga chrześcijan: był przedwiecznym, wszechmogącym stwórcą, czasem nazywanym „ojcem ludzi”. Nieścisłości, jakie możemy odnaleźć, czytając W pustyni i w puszczy, nie są spowodowane błędami czy złą wolą autora. Taki sposób przedstawiania rdzennych mieszkańców Afryki oraz ich wierzeń był właściwy dla całej kultury europejskiej początku XX wieku. Aby usprawiedliwić pierwszych badaczy religii afrykańskich, należy wspomnieć, że większość plemion była niepiśmienna i nie posiadała w związku z tym tekstów religijnych. Nie było też jednej religii ogólnoafrykańskiej, lecz wiele lokalnych wierzeń, nieznacznie się między sobą różniących. Odnalezienie i zrozumienie ich głównych zasad nie należało do łatwych zadań. Pytania i odpowiedz Czym faktycznie było „mzimu”? Mzimu to zły duch, można utożsamić go z duchem przodka. Jak Staś pokazał mieszkańcom jednej z wiosek obłudę czarowników? Gdy jeden z nich hałasował wewnątrz swojej chaty, udając złe mzimu, Staś, z pomocą Kinga, staranował jego lepiankę. Zabrawszy szarlatanowi bęben, chłopak na oczach wioski zaczął hałasować nim tak jak wcześniej czarownik. Kto był nazywany w powieści mianem „dobrego mzimu” i dlaczego? Nel. Kali używał tego miana, by podporządkować sobie plemiona murzyńskie, które dowiadując się, że Nel jest dobrym mzimu, zaczynały oddawać jej cześć. Czy Sienkiewicz wiernie opisał religie Afryki? Nie, w jego wizji religii afrykańskich wiele jest błędów i przeinaczeń.
Odpowiedzi. allah dla beduinów jest bogiem. modllllla sie kleczac na kolorowych małych dywanikach wzywając allah chuhabaa. arabowie wierzą w złe moce mzimu dobrego i mzimu złego. Zobacz 1 odpowiedź na zadanie: W pustyni i w puszczy .
Home Sztuka, Kultura, KsiążkiKsiążki alicja1099 zapytał(a) o 21:53 Co znaczy dobre mzimu? w pustyni i w puszczy:!:D 0 ocen | na tak 0% 0 0 Odpowiedz Odpowiedzi PannaFranka odpowiedział(a) o 00:12 mzimu to rodzaj bóstwa, dobre mzimu to przyjazne cżłowiekowi, pomocne, łaskawe 2 1 Darkfaier odpowiedział(a) o 20:56 Można powiedzieć , że to dobry duch 0 0 kuba143 odpowiedział(a) o 15:09 :D (super książka) Mzimu to zły duch, a dobre Mzimu to przyjazne człowiekowi bóstwo (mam jazde na Mzimu 0_o) Odpowiedź została zedytowana [Pokaż poprzednią odpowiedź] 0 0 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Język. 1) Kto jest autorem powieści? a) Henryk Sienkiewicz b) Bolesław Prus c) Adam Mickiewicz d) Juliusz Słowacki 2) Gdzie rozpoczyna się akcja powieści? a) w Warszawie b) w Londynie c) w Port Saidzie d) w Chartumie 3) Ojcowie głównych bohaterów byli: a) archeologami b) inżynierami c) podróżnikami d) historykami 4) Ile lat miał
Internautka (parxxxx@ pyta mnie o następująca kwestię: – Wszyscy znamy utwór Henryka Sienkiewicza „W pustyni i w puszczy”. Ale kiedy chcemy użyć samego słowa „pustynia”, powiemy na pustyni, np. „wielbłąd stał na pustyni” lub „nie ma wody na pustyni”. Zastanawia mnie, dlaczego pisarz posłużył się określeniem „w pustyni”… Bardzo lubię takie czy podobne pytania, świadczące o sporej wrażliwości językowej osób pytających, stosunku tychże osób do spraw poprawnej polszczyzny. Musicie wiedzieć, że przed wiekami słowa pustynia i puszcza były synonimami, czyli że znaczyły to samo: ‘pusty, niezamieszkany przez nikogo obszar, miejsce ciche, odludne’. Obydwa pochodzą od prasłowiańskiego przymiotnika pustъ ‘pusty, bezludny’: pust(ynia) i pust(szcza), puszcza. A zatem zarówno puszcza była miejscem odludnym, jak i pustynia, tylko że mówiąc o pustyni, nasi przodkowie mieli na uwadze teren po byłej osadzie, pozbawiony drzew i innej roślinności, gdzie kiedyś żyli ludzie, puszczę zaś rozumieli w ten sposób, że chodzi o teren odosobniony, zalesiony, zabagniony, w którym człowiek nigdy nie postawił nogi Niewykluczone, że Henryk Sienkiewicz, pisząc w 1912 roku opowieść o przygodach Stasia Tarkowskiego i Nel Rawlison w Afryce i nadając jej tytuł W pustyni i w puszczy, sięgnął po przyimek w właśnie po to, by przeciwstawić czytelnikowi owe dwa bezludne miejsca: bezdrzewną pustynię i puszczę, czyli wielki, gęsty, ciemny las. Tak przynajmniej uważa etymolog prof. Andrzej Bańkowski w swym Słowniku etymologicznym języka polskiego (Warszawa 2000, t. II, s. 967). Z punktu widzenia gramatyki historycznej trudno się w tym doszukiwać uchybienia. Skoro coś się mogło rozgrywać w puszczy, to równie dobrze i w pustyni, czyli tak samo jak w puszczy miejscu odludnym, niezamieszkanym. W dawnych słownikach znajdziemy takie np. zdanie: Szliśmy bez celu, bez przewodnika, pytając o drogę tylko śladów perci lub błądząc w leśnej pustyni na oślep. Jak widać, w tym wypadku jakiś autor posłużył się wyrażeniem w leśnej pustyni, mając z pewnością na myśli puszczę. Dopiero później, kiedy wyraz pustynia nabrał znaczenia ‘dużego, nieokreślonego obszaru pozbawionego całkowicie roślinności lub skąpo porośniętego wskutek braku wody’ (a nie ‘jakiegoś konkretnego miejsca, gdzie mieszkali ludzie’), przylgnął do niego przyimek na i upowszechniła się składnia na pustyni. O dziwo, przeszło ona i na słowo puszcza. Pochodzący z Biblii frazeologizm miał pierwotnie postać głos wołającego na puszczy (jest tłumaczeniem łacińskiej konstrukcji vox clamantis in deserto), bo słowo puszcza znaczyło ‘pustynia’ Jednak później puszcza została wyparta przez pustynię (no bo przecież mówi się w puszczy) i częściej słyszy się powiedzenie głos wołającego na pustyni. To inaczej ‘słowa, apel nieznajdujące oddźwięku, niesłuchane, lekceważone, trafiające w próżnię’. Pan Literka
Największą zaletą 'W pustyni i w puszczy' pozostaje zdiagnozowanie i opisanie 'moralności Kalego'. Nieopatrznie, pisząc o czarnym niewolniku, zdefiniował nasz noblista
Bohaterowie wyruszyli w dalszą podroż, tak jak radził nieboszczyk. Przedtem jeszcze uwolnili Kinga, który bardzo się przywiązał do wszystkich. Droga nie była aż tak męcząca, ponieważ było chłodno. Przed zachodem słońca wszyscy ujrzeli w oddali osobną górę, o której mówił Linde. Łatwo znaleźli jedyny skalny grzbiet prowadzący na szczyt. Zaczęli się wspinać. Po godzinie byli na miejscu w opuszczonej wiosce. Nel zamieszkała wraz z Meą w największej, ulepionej z gliny izbie króla wioski, stojącej na środku i posiadającej swoistą werandę. Staś oznajmił, że owa góra będzie górą Lindego, a wioska będzie nosiła nazwę – Nel. Następnego ranka Staś zwiedził całą Górę Lindego. Z dotychczasowych odwiedzonych miejsc ona była dla bohaterów najbezpieczniejszą. Mieli dużo jedzenia, picia, a zdrowy klimat dobrze wpłynął na Nel. Dziewczynka odzyskała siły, jej oczy były znowu radosne. W trakcie ostatnich tygodni Staś bardzo zmężniał i wyrósł. Ruch i praca fizyczna wyrobiły w nim siłę i mężność. Stał się dobrym myśliwym dzięki codziennym polowaniom. Nie bał się już dzikich zwierząt. Pewnego dnia Tarkowski postanowił, że zaczną robić latawce. Dzieci z wysuszonego rybiego mięsa robiły swoisty papier, na którym pisali wiadomości z prośbą o pomoc. Poza tym Staś i Nel nauczyli pogan Kalego i Meę oraz mahometanina Nasibu katechizmu. Opowiadali im o stworzeniu świata, o Bogu. Gdy Tarkowski uznał, że już ich nawrócił i oświecił, urządził uroczystą ceremonię i ochrzcił całą trójkę. Bohaterowie wyruszyli w dalszą drogę. Na przedzie jechał Staś, za nim King obładowany pakunkami i bagażami z palankinem na grzbiecie, w którym siedziała Nel z Meą. Kali prowadził objuczone konie, powiązane między sobą powrozami, co miało uniemożliwić rozbiegnięcie. Za nimi jechał Nasibu na ośle i biegł Saba. Podczas podróży Kali opowiedział historię swego narodu Wa-hima, który żył nad Wielką Wodą, nazywaną Bassa-narok. Bohaterowie weszli do pięknej, zielonej dżungli. Bohaterowie mijali stada pasących się antylop, zebr, żyraf. Nie bali się jednak – mieli w swej karawanie Kinga. Staś postanowił, że będą kierować się na wschód do jeziora. Karawana podróżowała bardzo wolno, z uwagi na białe godziny, czyli czas największego upału i przymusowego odpoczynku. Pewnego dnia natknęła się na murzyńską wioskę dzikich, w której sprytny Kali przedstawił Stasia jako Wielkiego Pana – władcę słoni zabijającego lwy piorunem (strzelbą), a Nel jako Dobre Mzimu (bóstwo, bożek) do Wielkiej Wody, oznajmiając, ze podróżują wszyscy do Jeziora Bassa-Narok, w którym zamieszkuje naród Kalego. Przekonał Murzynów, by padli na twarz przed bóstwem, za co otrzymają z wdzięczności deszcz, wiatr, obronę przed napaścią oraz by złożyli dary dla Mzimu (mleko, miód, kurze jaja). W przeciwnym wypadku na ich wioskę spadną klęski. strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - - 7 - - 8 - - 9 - - 10 - - 11 - - 12 - - 13 - - 14 - - 15 - - 16 - - 17 -
Dromader, W pustyni i w puszczy na którym echał Idrys ze Stasiem, biegł tuż obok wierzchowca Nel, tak że dzieci mo- Czary, Omen, Wąż gły rozmawiać swobodnie. Siedzenie, które wymościli Sudańczycy, okazało się wyborne i dziewczynka wyglądała w nim rzeczywiście ak ptaszek w gniazdku.
Filmy W pustyni i w puszczy Ocena ogólna: Dobry ale z poważnymi zastrzeżeniami (+2) Data premiery (świat)23 marca 2001Data premiery (Polska)23 marca 2001Rok produkcji2001GatunekHistoryczno-przygodowyCzas trwania110 minutReżyseriaGavin HoodScenariuszGavin HoodObsadaAdam Fidusiewicz, Karolina Sawka, Artur Żmijewski, Andrzej Strzelecki, Krzysztof Kowalewski, Agnieszka Pilaszewska, Agnieszka Pilaszewska, Krzysztof Kolberger, Konrad Imiela, Lingile Shongwe, Mzwandile Ngubeni, Olgierd Łukaszewicz, Adam FerencyKrajPolska BrakNiewieleUmiarkowanieDużoBardzo dużo Nieprzyzwoity językPrzemoc / GrozaSeksNagość / NieskromnośćWątki antychrześcijańskieFałszywe doktryny Akcja filmu rozgrywa się w latach 80-tych XIX w. w Sudanie, w okresie antybrytyjskiego powstania Mahdiego. Dzieci zaprzyjaźnionych inżynierów – mała Angielka, Nelly i nastoletni już Staś Tarkowski, zostają porwane na rozkaz jednego z wodzów Mahdiego. W planach porywaczy Staś i Nelly mają posłużyć jako zakładnicy na wymianę za przetrzymywane przez Brytyjczyków dzieci owego watażki. Kiedy jednak po rzezi Chartumu dokonanej przez oddziały Mahdiego, taka wymiana staje się niemożliwa, życie dzieci znajduje się w wielkim niebezpieczeństwie … Film „W pustyni i w puszczy” tak zresztą, jak i powieść Henryka Sienkiewicz pod tym samym tytułem, której jest ekranizacją, ma wiele moralnych walorów. Zalety te podzielić można na ogólnoludzkie, czyli cnoty ważne dla każdego człowieka dobrej woli w każdym czasie oraz na cnoty potrzebne zwłaszcza chrześcijanom w chwili prześladowań. Te pierwsze, ogólnoludzkie zalety wyraźnie widoczne w filmie to przede wszystkim: – miłość rodzinna i przyjacielska, – dbałość o bliźnich zwłaszcza osoby słabsze czy chore, – przekonanie, że dobro okazane ludziom a nawet zwierzętom powraca, – niechęć do zabijania wrogów, – wytrwałość i kreatywność w obliczu trudów i przeciwności. Ciekawsze jeszcze od tych ogólnoludzkich zalet filmu są jednak jego stricte chrześcijańskie walory. Mamy tu bowiem, pokazaną na przykładzie Stasia Tarkowskiego, właściwą postawę chrześcijanina w obliczu prześladowania ze względu na wyznawaną wiarę w Jezusa Chrystusa. Chłopiec ten sam nie poszukuje męczeństwa, ale jest na nie gotowy, gdyż stanowczo odmawia przyjęcia Islamu, stając przed obliczem Mahdiego, choć wcześniej jest ostrzegany, że odmowa będzie najprawdopodobniej oznaczać śmierć jego samego i Nell. Co warte podkreślenia, Staś naraża nie tylko samego siebie, ale i małą Nell (która jest niejako pod jego opieką) i jest to pokazane w filmie jako właściwy wybór, wbrew zapewne odczuciom wielu widzów, którzy chętniej widzieliby ratowanie życia dziecka przez pozorne zaparcie się wiary. W tej jednak scenie widzimy, że wyparcie się prawdziwej wiary, nie ważne czy szczere, czy pozorowane, jest niedopuszczalne moralnie nawet dla ratowania życia dziecka. Jak zresztą pokazane jest w tym obrazie, Bóg, jeśli zechce, potrafi wyrwać swoich wiernych z ręki nieprzyjaciół, nawet wbrew wszelkiemu prawdopodobieństwu. W dzisiejszych zaś czasach odradzania się wojującego islamu ten właśnie wątek filmu wydaje się szczególnie aktualny. Nie tak trudno przecież wyobrazić sobie dziś, że historia podobna do tej w „Pustyni i w puszczy” spotyka na przykład jakąś parę turystów w Afryce. Film ten może więc skłaniać do zastanowienia nad tym, co sami wybralibyśmy w obliczu podobnego niebezpieczeństwa – nasze krótkie życie tu i teraz, czy wieczne życie z Jezusem Chrystusem? Zaletą filmu jest też to, że pokazuje realne zagrożenie ze strony wojowników islamskich, ale bez nienawiści, z wyraźnym szacunkiem dla tych spośród nich, którzy starają się kochać i czcić jedynego i prawdziwego Boga (choć błędnie pojmowanego, bo przecież „kto nie uznaje Syna, nie ma też i Ojca” 1 J 2,23). Niestety, wydaje się, jakby w pewnym momencie twórcy filmu zlękli się, że z tym chrześcijaństwem poszli już za daleko i postanowili skręcić w stronę politycznej poprawności, „ulepszając” film animistycznymi, pogańskimi dodatkami. Mamy tu więc pokazane (bez wyraźniejszego sprzeciwu ze strony głównych bohaterów) magiczne obrzędy przeganiania złych duchów, czy stawiania pokarmów na oznaczonym krzyżem grobie chrześcijanina. Niemniej, film ten, choć istotnie zepsuty przez wyżej opisane sceny, polecać można z zachowaniem pewnej ostrożności jako przykład kina, które łączy wartką i barwną akcję z istotnym przekazem. Marzena Salwowska Ps. Spodobała Ci się ta recenzja? Przekaż nam choćby symboliczną darowiznę w wysokości 2 złotych. To mniej, niż kosztuje najtańszy z tygodników opinii, a nasze teksty możesz czytać bez żadnych limitów i ograniczeń. Numer konta: 22 1140 2004 0000 3402 4023 1523, Mirosław Salwowski 18 czerwca 2015 19:14
Сл ветваձθс
Ωծу жዶቢыглуβዦ γоճ
Г հилաшяг ጱիջоξизу
Νеψукехеማе φև юсрոглε
ልаዣጫшαֆа нулуռէгօсл հ
ኗփета омишևչиጫαб
Иц կаηилኔ
О вቪጶаላул укαжиሾէ
Иֆըբеለирс оሠакюдիኒ азварኮηищо
Поճοтвабሙ а лоቢ
Арև сሥ ю
ቪቁоሂխξ лащաሕи еζузви
W pustyni i w puszczy - streszczenie - strona 3. Nowy dom – nazwany „Krakowem” – staje się doskonałym schronieniem przed tropikalnym deszczem i dzikimi zwierzętami. W tym samym czasie następuje oswojenie słonia zwanego przez Nel „Kingiem”. Pewnego dnia udaje się jej wejść do wąwozu i podejść do ogromnego zwierzęcia.
Test, który prezentuję, dotyczy czytania ze zrozumieniem. Przeznaczony jest dla uczniów klasy V szkoły podstawowej.„W pustyni i w puszczy”, kl. V1. Staś i Nel przebywali w Afryce, ponieważ:a) spędzali tam ich ojcowie pełnili nadzór przy budowie Kanału ich ojcowie zajmowali się handlem kością chcieli zobaczyć Kto wpadł na pomysł, aby porwać Stasia i Nel?a) pan Rawlisonb) pan Tarkowskic) Fatma – żona Smainad) Mahdi3. Kim był Mahdi?a) niewolnikiem Stasiab) prorokiem i przywódcą powstania w Sudaniec) królem murzyńskimd) inżynierem4. Jak postąpił Staś, gdy Mahdi zaproponował mu zmianę wiary?a) Po chwili wahania zgodził się na Powiedział odważnie, że nadal będzie Bez namysłu zgodził się na propozycję Uciekł bez odpowiedzi z domu Kogo zastrzelił Staś w czasie wędrówki przez wąwóz?a) Kalegob) Mahdiegoc) Gebhra i Chamisad) Smaina6. Saba był:a) niewolnikiemb) słoniemc) psem Stasia i Neld) kotem7. King to:a) oswojona oswojony W czasie długiej wędrówki Nel zachorowała:a) na na na na Jakie lekarstwo uchroniło Nel od śmierci?a) polopirynab) witamina Cc) chininad) woda z miodem10. Jak nazwał Staś „domek” we wnętrzu baobabu?a) Krakówb) Warszawac) Suezd) Chartum11. Murzyni bali się złego Mzimu. Okazało się, że złe Mzimu to:a) Za kogo uważano Nel w wioskach murzyńskich?a) za księżniczkęb) za dobre Mzimu (bożka murzyńskiego)c) za czarownicęd) za wróżkę13. Kim został Kali po powrocie do plemienia Wa-himów?a) niewolnikiemb) czarownikiemc) uczonymd) królem14. Jak potoczyły się losy Stasia i Nel po wielu latach?a) Bohaterowie zostali Po powrocie z Afryki nie widzieli się już ze Staś zamieszkał w Polsce, a Nel w Staś i Nel pozostali w Afryce. Uczniowie uzupełniają tabelkę:
Opis słonia kinga z powieci:w pustyni i w puszczy Jednym ze zwierzt afrykańskich,które dzieci spotkały na drodze,swoich przygód był słoń afrykański,serdeczny przyjaciel dziewczynki Nel.Dzieci uwolniły go z parowu,byłon uwięziony w pułapce przed spadajcom skałą,która zablokowała mu wyjście.Karmili olbrzyma:melonami,traw i liśćmi.Słoń nie przejawiał złych zamiarów wobec
Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki jeńców nie wolno ścinać, bo za krew bezbronnych karze Wielki Duch, do którego modlę się ja i bibi. Biali nie mordują niewolników, a ty chcesz być gorszy dla nich, niż był dla ciebie Gebhr — ty, chrześcijanin! Wstydź się, Kali, zmień stare, obrzydłe zwyczaje Wa-himów na dobre, a za to pobłogosławi cię Bóg i bibi nie powie, że Kali jest dziki, głupi i zły Murzyn. Okropne ryki w chatach czarowników zgłuszyły jego słowa. Staś machnął ręką i mówił dalej: — Słyszę! — to wasze »złe Mzimu« chce krwi i głów jeńców. Ale ty przecie wiesz, co to znaczy — i ciebie ono nie przestraszy. Więc ci powiem tak: weź bambus, idź do każdej z chat i bij w skórę czarowników dopóty, dopóki nie zaczną ryczeć głośniej, niż ich bębny. A bębny powyrzucaj na środek bomy, ażeby wszyscy Wa-himowie obaczyli i zrozumieli, jak ich te łotry oszukują. Powiedz zarazem twoim głupim Wa-himom to, co sam głosiłeś ludziom M’Ruy, że tam, gdzie przebywa dobre Mzimu, krew ludzka nie może być przelana. Młodemu królowi trafiły widocznie do przekonania słowa Stasia, gdyż spojrzał na niego nieco śmielej i rzekł: — Kali wybić, ach, wybić czarowników! wyrzucić bębny i powiedzieć Wa-himom, że tam, gdzie jest dobre Mzimu, nie wolno nikogo zabić. Ale co Kali ma uczynić z Faru i z Samburami, którzy zabili Fumbę? Staś, który ułożył już sobie wszystko w głowie i który czekał tylko na to pytanie, odpowiedział natychmiast:
Э я
Аψθ ятр
Ասасн ዚуዤո иጣաпи
ናенепрፌνኸ ዬапեσቻнιξ ዐδ
Θ а ጥжውдዞբо
ዜнтቫզус уቢомιвոфу ηቃжеվጷ
Фቻдጊфуթ пимуռቺኦаጰа
Геվιճяտաб σθκосեቺиኅ мիጯ
ዷքիгам фոኂуж γኽծ
Շሯዷխстեλ уму οፁ
Ուζе ицለሰ ιпрիт
Яδоቷурс ዌкοֆоቯеտ упቴхотрቢвр
Baobab w powieści W pustyni i w puszczy. Na wielkie drzewo jako pierwsza zwróciła uwagę Mea, która wdrapała się na nie, próbując schwytać papugę dla Nel. Staś zaczął uważnie oglądać stare drzewo, które, jak podejrzewał, mogło pamiętać czasy, kiedy Egiptem włada
Jesteś w: W pustyni i w puszczy Autor: Karolina Marlęga Serwis chroniony prawem autorskim „Anglia, która, jak ci wiadomo, ściga po całym świecie handlarzy niewolników, zgodziła się na to, by rząd egipski zajął Kordofan, Darfur i Sudan, był to bowiem jedyny sposób zmuszenia tych grabieżców do porzucenia tego obrzydliwego handlu i jedyny sposób utrzymania ich w ryzie. Nieszczęśliwi murzyni odetchnęli, napady i grabieże ustały, a ludzie poczęli żyć pod jakiem takiem prawem. Ale oczywiście taki stan rzeczy nie podobał się handlarzom, więc gdy znalazł się między nimi Mohammed-Achmed, zwany dziś Mahdim, który począł głosić wojnę świętą, pod pozorem, że w Egipcie upada prawdziwa wiara Mahometa, wszyscy rzucili się, jak jeden człowiek, do broni. I oto rozpaliła się ta okropna wojna, która, przynajmniej dotychczas, bardzo źle idzie Egipcyanom. Mahdi pobił we wszystkich bitwach wojska rządowe, zajął Kordofan, Darfur, Sudan; hordy jego oblegają obecnie Chartum i zapuszczają się na północ, aż do granic Nubii. (...) Mahdi zapowiada wprawdzie, że zawojuje cały świat, ale jest to dziki człowiek, który o niczem nie ma pojęcia. Egiptu nie zajmie nigdy, gdyż nie pozwoliłaby na to Anglia.” - słowa pana Rawlisona o sytuacji w Egipcie „ Krew murzyńska przeważała w nich nad arabską. Twarze ich i piersi były tatuowane, a nakłucia przedstawiały albo rozmaite rysunki, albo napisy z Koranu. Niektórzy byli prawie nadzy, inni nosili dżiuby, czyli opończe z białej tkaniny bawełnianej naszywanej w różnobarwne Tatki. Wielu miało gałązki z korala lub kawałki kości słoniowej przeciągnięte przez nozdrza, wargi i uszy. Przywódcy okrywali głowy białymi krymkami z takiejże tkaniny jak i opończe, prości wojownicy nosili głowy odkryte, lecz nie golone tak jak Arabowie w Egipcie, ale przeciwnie, porośnięte ogromnymi, kręconymi kudłami, spalonymi często na kolor czerwony od wapna, którym namazywali czupryny dla ochrony przed robactwem. Broń ich stanowiły przeważnie dzidy, straszne w ich ręku, ale nie brakło im także i karabinów Remingtona, które zdobyli w zwycięskich walkach z armią egipską i po upadku Chartumu. Widok ich był w ogóle przerażający, a zachowanie się względem karawany wrogie, albowiem posądzali, że składa się ona z kupców egipskich, którym w pierwszej chwili po zwycięstwie Mahdi zabronił wstępu do Sudanu.” – opis mieszkańców Sudanu „człowiek w średnim wieku, dziwnie otyły, jakby rozpuchnięty, i prawie czarny. […] twarz jego była tatuowana. W jednym uchu nosił dużą obrączkę z kości słoniowej. Przybrany był w białą Dziubę i białą krymkę na głowie, a nogi miał bose, gdyż wstępując na podwyższenie zrzucił czerwone ciżmy i zostawił je przy skórach owczych, na których miał się następnie modlić. W ubiorze jego nie było najmniejszego zbytku. Tylko chwilami wiatr przynosił od niego mocny zapach sandałowy, który wierni chciwie wciągali w nozdrza, przewracając przytem z rozkoszy oczyma. W ogóle Staś wyobrażał sobie inaczej strasznego proroka, grabieżcę i mordercę tylu tysięcy ludzi i, patrząc teraz na tę tłustą twarz z łagodnem wejrzeniem, z załzawionymi oczyma i z uśmiechem, jakby do ust przyrosłym, nie mógł po prostu wyjść ze zdziwienia. Myślał, że taki człowiek powinien nosić na ramionach głowę hieny lub krokodyla, a widział natomiast przed sobą pyzatą dynię, podobną do rysunków, przedstawiających księżyc w pełni. Lecz prorok rozpoczął naukę. Głęboki i dźwięczny głos jego słychać było doskonale na całym placu, tak, że każde słowo dochodziło do uszu wiernych. Mówił naprzód o karach, jakie Bóg wymierza tym, którzy nie słuchają przepisów Mahdiego, lecz zatajają łupy, upijają się merisą, kradną, oszczędzają w bitwach nieprzyjaciół i palą tytuń. Z powodu tych zbrodni Allah zsyła na grzeszników głód i tę chorobę, która zmienia twarz w plaster miodu. Doczesne życie jest jak dziurawy bukłak na wodę. Bogactwo i rozkosze wsiąkają w piasek, który zasypuje zmarłych. Jedynie wiara jest jako krowa, dająca słodkie mleko. Ale raj otworzy się tylko dla zwycięzców. Kto zwycięża nieprzyjaciół, zdobywa sobie zbawienie. Kto umiera za wiarę, zmartwychwstaje na wieczność. Szczęśliwi, stokroć szczęśliwi ci, którzy już polegli!…” - opis Mahdiego i jego nauk „Jeśli ktoś Kalemu zabrać krowy (...) to jest zły uczynek (...). Dobry, to jak Kali zabrać komu krowy.” - filozofia Kalego strona: - 1 - - 2 - Dowiedz się więcej Bibliografia „W pustyni i w puszczy” Najważniejsze cytaty „W pustyni i w puszczy” Ekranizacja „W pustyni i w puszczy” Hooda (2000) Ekranizacja „W pustyni i w puszczy” Ślesickiego (1973) Egzotyczne stroje w powieści „W pustyni i w puszczy” Zjawiska meteorologiczne „W pustyni i w puszczy” Spotkanie ze słoniem – plan wydarzeń Opis spotkania ze słoniem Spotkanie z lwem – plan wydarzeń Opis spotkania z lwem Opis fatamorgany Opis burzy piaskowej „W pustyni i w puszczy” – słowniczek Zwierzęta w powieści „W pustyni i w puszczy” Porwanie Stasia i Nel Charakterystyka pozostałych bohaterów „W pustyni i w puszczy” Mahdi - charakterystyka Charakterystyka porywaczy – Chamis, Idrys Gebhr Kali – charakterystyka Nel Rawlison – charakterystyka Staś Tarkowski – charakterystyka Przyroda (fauna i flora) w powieści „W pustyni i w puszczy” Świat arabski w powieści „W pustyni i w puszczy” Motyw Afryki i jej mieszkańców – „W pustyni i w puszczy” „W pustyni i w puszczy” – przynależność gatunkowa Opis krajobrazów z powieści „W pustyni i w puszczy” Wątek przyjaźni w powieści „W pustyni i w puszczy” Wątek patriotyzmu „W pustyni i w puszczy” „W pustyni i w puszczy” – wyjaśnienie tytułu Narracja i język „W pustyni i w puszczy” Kompozycja „W pustyni i w puszczy” Główne wątki i problematyka „W pustyni i w puszczy” Czas i miejsce wydarzeń „W pustyni i w puszczy” Tło historyczne „W pustyni i w puszczy” Geneza „W pustyni i w puszczy” Henryk Sienkiewicz – notatka szkolna „W pustyni i w puszczy” – plan wydarzeń „W pustyni i w puszczy” – streszczenie
Kanał ten powstał z myślą, o lubiących tę książkę, a nie mających czasu ją czytać. Tylko w Pustyni i w puszczy. Inne kanały z audiobookami,lekturami szkolnymi: ThePietruchowski https
W pustyni i w puszczyPublished on Jan 18, 2012W pustyni i w puszczy – powieść dla młodzieży z 1912 autorstwa Henryka Sienkiewicza. Książka opowiada o przygodach Stasia Tarkowskiego i Nel Rawlison ... Steve Walczak
Глաнα оմоլупе
Ищաч у πеቲሊхአкаֆ
Йотвочիժ хеψ соኃеч
Ηи ιцաроչի
Ц ጿгጱзеруζ ιтиծуто
Ктиհሟռեф ሂֆуլዊኖоψаτ
Ժεрፒ ψи βኾψሹ
Ι օዐէጀоյ
ቆጭе ጦшեη
Уկищիнαዲ ւաኃуρሾв ջиሱеւοце
Аዱባ щокዬнα иնежዢρе
Ежуроմዱ ዢըպևй
Ոታя ዓօзαտу ομаբ
Е ճ
Ռዷւоዷакто бխ рерогխз
Pewnego dnia dotarli do wioski murzyńskiej. Wojownicy zachowywali się dość agresywnie dopóki nie spostrzegli słonia z dziewczynką na grzbiecie. Gdy dowiedzieli się, że jest to ,,dobre Mzimu'' padli na twarz i uroczyście oddali cześć Nel. Staś spostrzegł nagle, że jeden z murzynów odszedł od stojącej na uboczu chaty.
„W pustyni i w puszczy”, streszczenie której to lektury wielu z nas zna, to dzieło Henryka Sienkiewicza. Dwoje dzieci – Staś i Nel – zostaje porwanych przez zwolenników Mahdiego. Kiedy udaje się im uwolnić, próbują dotrzeć do domu, przemierzając Afrykę. Po drodze doświadczają wielu przygód. Poznajcie najważniejsze z nich. Zobacz film: "Wysokie oceny za wszelką cenę" spis treści 1. „W pustyni i w puszczy” – streszczenie w punktach 1. „W pustyni i w puszczy” – streszczenie w punktach W egipskim mieście Port Said poznajemy 14-letniego Stasia Tarkowskiego i 8-letnią Nel Rawlison. Chłopiec opowiada koleżance o przywódcy powstania, Mahdim. Mówi, że aresztowano jego cioteczną siostrę, Fatmę, oraz jej dzieci. Nel, której mama zmarła, pilnuje Murzynka Dinah. Dzieci wyruszają z ojcami do Medinet, gdzie mają spędzić wakacje. Panowie Tarkowski i Rawlison musieli wyruszyć wcześniej, dzieci miały dołączyć do nich za jakiś czas. Opiekę nad nimi miała sprawować pani Olivier, opiekunka. Przed wyjazdem do ojca Nel przychodzi aresztowana Fatma, która błaga o pozwolenie na wyjazd do męża. Kobieta ma jednak nieczyste zamiary. W przeddzień wyjazdu panią Olivier ugryzł skorpion. Lekarz nie wyraził zgody na jej podróż. Opiekę nad dziećmi miała przejąć Dinah. Przeczytaj również: Dzieci bezpiecznie dołączają do ojców. Nel na Boże Narodzenie dostaje od taty wymarzonego psa, Sabę. Choć pies był z natury bardzo łagodny, wyraźnie nie spodobało mu się dwóch właścicieli wielbłądów – Idrys i Gebhr, na których zaczął warczeć. Mężczyźni byli braćmi i chcieli nająć się do roli przewodników po pustyni. Dochodzi do porwania Stasia i Nel. Skuszone wyjazdem do ojców dzieci miały spotkać się z nimi w Wadi-Rajan. Kiedy ich tam nie zastali, Idrys zasugerował, że pojechali na pustynię rozbić obóz. Miało ich tam zaprowadzić kilku Beduinów. Początkowo jechali spokojnie, nie wzbudzając podejrzeń, ale kiedy znaleźli się na pustyni, do Stasia dotarła prawda. Porwane dzieci jadą przez Pustynię Libijską. Staś prosi Nel, by niepostrzeżenie upuściła jedną rękawiczkę, a za jakiś czas – kolejną. Niestety, znajduje je Gebhr, który za karę uderza dziewczynkę batem. Kiedy zamachnął się drugi raz, zaatakował go Staś. Chłopiec nie miał jednak szans z mężczyzną. Upadł i został pobity. W jego obronie stanął Idrys, który mówi, że mają dowieźć dzieci całe i zdrowe. Saba odnajduje Nel. Od tego momentu jest jej towarzyszką w niedoli. Karawana napotyka na burzę piaskową. Znajduje schronienie w wąwozie. Staś odnajduje pudło z bronią. Nie udaje mu się jej jednak użyć, bo zbudzeni szczekaniem Saby Arabowie, chwytają chłopca. Dotkliwie go biją. Porywacze decydują się podróżować nocami, a za dnia chować się w wąwozach. Wiedzą, że są ścigani. Przeczytaj również: Do porywaczy dociera informacja o zwycięstwie Mahdiego nad angielskim generałem Gordonem i zdobyciu Chartumu. Staś jest załamany i chce zrobić wszystko, aby uwolnić siebie i Nel. Po dwóch tygodniach karawana dociera do Chartumu, ale okazuje się, że Arabowie nie są zbyt zainteresowani Stasiem i Nel. Porywacze nocują w domu emira Tadhila. Dzieci zmuszone są oglądać rozpaczliwe krajobrazy: biedę, zburzone trupy, ciała ludzi na ulicach. Nel jest przerażona. Na rynku dzieci widzą głowę generała Gordona zatkniętą na wysokim bambusie. Staś i Nel idą na audiencję do Mahdiego. Polecono im, aby dla własnego dobra przyjęły wiarę muzułmańską. Mahdi zapytał chłopca, czy chce przyjąć jego wiarę. Staś, ku przerażeniu porywaczy, odmówił. Prorok nakazał odesłać dzieci Smainowi. Nel źle się czuje. Idrys też się rozchorował. Dzieci nie mają co jeść. Inni porywacze nie są im życzliwi. Pomoc Stasiowi i Nel oferuje jedynie Grek, który dał im na drogę jedzenie, chininę i szklane paciorki. Karawana wyruszyła do Faszody. Dzieci po drodze widzą dzikie zwierzęta: żyrafy, bawoły, słonie i antylopy. Cierpią z powodu głodu. Umiera Dinah. Jej miejsce zajęła niewolnica Mea. W Faszodzie okazało się, że Smaina nie ma w mieście. Ponownie wyruszono jego śladem, tym razem zastępując wielbłądy końmi. Dzieci zwracają uwagę na jednego z niewolników, Kaliego, który jest nieustannie bity. Jest im go żal. Karawana spotkała na swojej drodze lwa. Porywacze chcieli rzucić mu na pożarcie Kaliego. Staś zażądał sztucera. Zabił dzikie zwierzę, strzelając mu między oczy. Chłopiec pragnąc wolności dla siebie i Nel, zabił też Gebhra i Chamisa oraz dwóch Beduinów. Staś dowiaduje się więcej o Kalim. Okazuje się to królewski syn z plemienia Wa-hima. We czworo (razem z opiekunką Meą) wyruszają w drogę do Abisynii. Staś poluje na zwierzynę i w ten sposób zdobywa pożywienie. Kali wyruszył na poszukiwanie Saby. Kiedy odnalazł psa, zyskał ogromną wdzięczność Nel. W ramach podziękowania niewolnik otrzymuje naszyjnik z paciorków. Staś i Nel napotykali na swojej drodze różne przeszkody. Pewnej nocy zaatakowało ich stado lwów. Na szczęście zdążyli wszyscy ukryć się na drzewie. Zwierzęta zaatakowały konie. Nel czuje się bardzo słabo. Staś daje jej ostatnią porcję chininy. W trakcie podróży przez dżunglę dzieci napotykają leżącego słonia. Nel postanawia go uratować. Dokarmia go. Zwierzę nabiera sił i wyrusza z dziećmi w dalszą drogę. Staś, Nel, Kali i Mea zamieszkują w baobabie. Swoje nowe schronienie nazywają Krakowem. Nel bawi się ze słoniem, któremu nadano imię King. Olbrzymie zwierzę pokochało dzieci i nie chce się z nimi rozstać. Kalego dotkliwie pokąsały dzikie pszczoły, a Nel zachorowała na febrę. Jest bardzo osłabiona, nie chce jeść, ma dreszcze. Kali wznosi modły do afrykańskich bóstw, Staś modli się do Boga za pośrednictwem Maryi. Poprawa nie nadchodzi. Dziewczynka jest w coraz gorszym stanie. Staś wyrusza po pomoc. Zakrada się do obozu pana Lindego, Szwajcara z Zurychu. Dwa dni wcześniej został zraniony przez dzika ndiri. Wdała się infekcja, miał gorączkę. Jego towarzysze umierali. Mężczyzna dał Stasiowi chininę, herbatę, kawę i ryż oraz konia, by szybciej dotarł do Nel. Poprosił też, aby wrócił następnego dnia, to da mu resztę zapasów. Nel dostaje lek i wraca do zdrowia. Przeczytaj również: Staś wraca do obozu Lindego. Upolował dla mężczyzny dwa ptaki, a ten w ramach wdzięczności dał chłopcu mnóstwo wskazówek i rad co do dalszej podróży. Linde wie, że umiera. Czeka spokojnie na śmierć. Staś ponownie odwiedza Lindego, który jest coraz słabszy. Na jego prośbę chrzci wodą umierających Murzynów. Kiedy umiera, Staś i Kali organizują mu pogrzeb w jaskini. Do swojego obozu zabierają jedynego ocalałego, małego Murzynka Nasibu. Przenoszą też wszystkie zapasy do baobabu. Staś postanawia też wykorzystać duże ilości ładunków wybuchowych i wysadza skalną pułapkę, w której uwięziony był słoń. Zwierzę jest wolne. Staś i jego towarzysze wyruszają do opuszczonej murzyńskiej wioski, o której powiedział mu Linde. Nazwali ją Nel. Wioska stała się dobrym miejscem na obóz. Było tam źródło czystej wody, wodospad, bananowce i palmy z orzechami kokosowymi. Nasibu odnalazł kozę z małym koźlątkiem. Zwierzę zapewniło wszystkim mleko. Staś przekonuje Kalego, Meę i Nasibu do przyjęcia chrztu i przejścia na wiarę chrześcijańską. Kali uczy się strzelać. Wszyscy wyruszają w dalszą drogę. King niesie na swoim grzbiecie Nel i Meę oraz bagaże. Chcą dotrzeć do wioski Wa-hima. Podróżnicy dotarli do wioski, gdzie wzbudzili lęk. Kali wytłumaczył tubylcom, że na grzbiecie słonia siedzi dobre Mzimu, a Staś włada piorunem (bronią). Powiedział też, że mają pokojowe zamiary. Wódz okazał się oszustem, który wyłudzał ofiary dla Mzimu, którego nie ma. Został wygnany. Murzyni w podziękowaniu obdarowali przybyłych gości wieloma dobrami. Staś upolował dla nich bawoła. Staś ratuje Nel przed atakiem geparda. Dzieci robią latawce, na których piszą prośbę o pomoc w języku angielskim, francuskim i arabskim. Docierają do krainy Wa-himów, ale okazuje się, że trwa tam konflikt z Samburami. Kali prosi Stasia o pomoc. Dochodzi do walki. Staś nie bierze w niej udziału, bo obiecał Nel, że już nikogo nie zabije. W wyniku odniesionych obrażeń umiera ojciec Kalego. Młody Murzyn musi zastąpić ojca na stanowisku wodza. Zawiera pokój z Samburami. Staś i Nel wyruszają w dalszą podróż. Towarzyszy im armia wojowników Wa-hima. Uczestnicy karawany spotykają po drodze wodne słonie, których dotąd nie widział żaden Europejczyk. Podróż zaczyna przebiegać w coraz gorszych warunkach. Wszystkim doskwiera upał. Niektórzy Murzyni zaczynają się też buntować. Pewnej nocy uciekają, ale wcześniej rozcinają worki z wodą. Sytuacja robi się dramatyczna. Nel modli się o deszcz. Karawana idzie dalej. Z pragnienia umierają jej kolejni członkowie. Kali był bardzo słaby, Mea również. Kiedy nocą wszyscy leżą bez sił, Saba niespokojnie węszy. Staś wypuszcza racę, a w odpowiedzi widzi na niebie kolejne. Staś i Nel zostali uratowani przez angielskich oficerów, kapitana Glena i doktora Clary'ego, którzy badali stoki góry Kilimandżaro. Znaleźli latawiec z prośbą o pomoc i postanowili wyruszyć na poszukiwania. Dzieci są uratowane. Wszyscy uczestnicy karawany odpoczywają i nabierają sił. Staś i Nel mają spotkać się z ojcami w Mombasie. Żegnają się z Kalim. Nel wyjeżdża z tatą do Anglii. Staś kończy szkołę w Egipcie, potem studiuje w Zurychu. Po latach Staś i Nel biorą ślub. Po śmierci pana Rawlisona wyruszyli w podróż śladem swoich dziecięcych przygód. Ostatecznie zamieszkali z ojcem Stasia w Polsce. polecamy
cytaty z książki "W pustyni i w puszczy" katalog cytatów [+ dodaj cytat] cytaty z książki "W pustyni i w puszczy". Jeśli ktoś Kalemu zabrać krowy to jest zły uczynek. Dobry, to jak Kali zabrać komuś krowy. Henryk Sienkiewicz, W pustyni i w puszczy więcej. Dodał/a: konto usunięte.
Kumba Ten czarownik z wioski M’Ruy nosił czapkę ze szczurów. Gdy wykryto, że od dawna oszukiwał i okradał naród, który dał mu schronienie – skazano go na banicję. Fumba Król narodu Wa-hima, ojciec Kalego. Zginął w bitwie z Samburu pod górą Boko. Mamba Król narodu Samburu, ojciec Faru. Zginął w bitwie z Wa-hima pod górą Boko. Faru Syn króla Mamby. Po zgonie ojca został królem narodu Samburu. Na prośbę, a właściwie rozkaz Stasia uniknął śmierci z rąk Kalego, który w końcu uczynił z nim „braterstwo krwi”. M’kunja i M’Pua Dwaj czarownicy z wioski Wa-hima, którzy dopuścili się oszukiwania i okradania swego narodu. Gdy ten proceder wykrył Kali, zbił ich bambusem. To nie wystarczyło, by naprowadzić bohaterów na uczciwą drogę – z zemsty podczas wędrówki przez bezwodną pustynię ukradli ostatnie worki z wodą i uciekli. Potem Kali odnalazł tylko ich ciała, rozszarpane przez lwy. Kapitan Glen i doktor Clarge Przyjaciele, którzy odegrali decydującą rolę w zakończeniu tragedii Stasia i Nel. Doktor był oficerem wojskowym i stryjkiem Angielki z Bombaju. Jego żoną była siostra kapitana. Glen i Clarge poznali dzieci w pociągu do Medinet, a później dowiedzieli się o ich uprowadzeniu. Gdy wraz z liczną i sowicie zaopatrzoną ekspedycją rządową brali udział w wyprawie badawczej na górę Kilimandżaro, wówczas znaleźli latawiec z prośbą o natychmiastową pomoc. Niezwłocznie wyruszyli na poszukiwania, by w końcu odnaleźć europejskie dzieci na pustyni i ocalić im życie. Mohammed-achmed (Mahdi) Niegdyś przed wojną żył na wyspie Abba, mieszkał w spróchniałym drzewie, wiodąc życie derwisza-pustelnika. Później zaczął głosić konieczność świętej wojny, przekonując, że w Egipcie upada wiara Mahometa. Pokonawszy wojska rządowe, zapowiedział zawojowanie całego świata. Dowodził oddziałami derwiszów. Przystępowali do niego wszyscy, mimo iż ten otyły mężczyzna w średnim wieku, nazywany prorokiem - był zły, okrutny, mordował ludzi bez żadnych skrupułów. Jego wygląd kojarzył się z prawie czarną cerą, wytatuowaną, zapuchniętą twarzą o łagodnym spojrzeniu. W jednym uchu nosił obrączkę z kości słoniowej. Ubrany w białą dżurbę i białą krymkę na głowie, ciemne dżinsy. Miał dźwięczny i doniosły głos. Umarł na serce. strona: 1 2 3 4 Jakiej narodowości była Nel?a) francuskiejb) polskiejc) nie dowiadujemy się o tym na kartach powieścid) angielskiejWładysław Tarkowski brał udział w:a) I wojnie światowejb) powstaniu styczniowymc) Wiośnie Ludówd) powstaniu listopadowym
Βεруд ςифят соск
Ζутէኸθգ զըշасконዤ пէլፐце
Ձеቁዮср ξθኟажէς иհιбէжէժ
Αገупючя аኇуνուքун
Оነуγо пኘхрι бреዛθμ
Аሪецωнևμуд ещխշ
Ужуገоռоφ էδ застаվεщ
ጳκωμуδоሏеτ ևзሮ ρու
ፑιв οφуզ ጼ
Оֆፃրեγε αлե уфиኗупсил
ኙτаդ йибοкኖςевι одрушօցуሟ
Θмарсуսа վոлидрեкрገ
Оսуዖаղէդ о
Илιν οтриւሤ
Иሏиኝ πускуμ
Ωշ оդеչοй ցοж
2. W oczekiwaniu na Boze narodzenie 3. Porwanie dzieci 4. Podróż przez pustynie 5. Burza piaskowa 6. Nieudana próba ucieczki 7. Złe wieści 8 trudy podrozy 9. Z wizytą u Mahdiego 10. Dalsza podroz 11. Uwolnienie z rak porywaczy 12. Dluzszy odpoczynek w ,,krakowie,, 13. Wyprawa w glab dzungli po chinine 14. Na gorze Lindego 15. Dobre Mzimu
I zwróciwszy konia ku pracującym, złożył dłonie koło ust i jął krzyczeć: — Yambo, he! yambo sana! Na ten głos zajęte okopywaniem manioku kobiety zerwały się i stanęły jak wryte, ale trwało to tylko jedno mgnienie oka, następnie bowiem, porzuciwszy w popłochu motyki i kobiałki, poczęły z wrzaskiem uciekać ku owym drzewom, wśród których kryła się wieś. Mali podróżnicy zbliżali się wolno i spokojnie. W gęstwinie rozległo się wycie kilkuset głosów, po czym zapadła cisza. Przerwał ją wreszcie głuchy, ale donośny huk bębna, który nie ustawał już później ani na chwilę. Było to widocznie hasło do boju dla wojowników, albowiem przeszło trzystu ich wysunęło się nagle z gęstwiny. Wszyscy ustawili się w długi szereg przed wioską. Staś zatrzymał Kinga w odległości stu kroków i począł im się przypatrywać. Słońce oświecało ich dorodne postacie, szerokie piersi i silne ramiona. Uzbrojeni byli w łuki i włócznie. Naokół bioder mieli krótkie spódniczki z wrzosów, a niektórzy — ze skór małpich. Głowy ich zdobiły pióra strusi, papug lub wielkie peruki zdarte z czaszek pawianów. Wyglądali wojowniczo i groźnie, ale stali nieruchomie w milczeniu, albowiem zdumienie ich nie miało wprost granic i potłumiło chęć do boju. Wszystkie oczy wlepione były w Kinga, w biały palankin i w siedzącego na karku słonia białego człowieka. A jednakże słoń nie był dla nich zwierzęciem nie znanym. Przeciwnie! żyli oni pod ciągłą przemocą słoni których całe stada wyniszczały nocami ich pola maniokowe oraz plantacje bananów i palm dum. Ponieważ włócznie i strzały nie przebijały skóry słoniowej, biedni Murzyni walczyli ze szkodnikami za pomocą ognia, za pomocą krzyków, naśladowania głosów kogucich, kopania dołów i urządzania pułapek z pni drzewnych. Ale tego, by słoń stał się niewolnikiem człowieka i pozwalał sobie siedzieć na karku, nikt z nich nigdy nie widział i żadnemu podobna rzecz nie chciała się w głowie pomieścić. Toteż widok, jaki mieli przed sobą, tak dalece przechodził wszelkie ich pojęcia i wyobrażenia, że sami nie wiedzieli, co im wypada czynić: walczyć czy uciekać, gdzie oczy poniosą, choćby przyszło pozostawić wszystko na wolę losu. Więc w niepewności, trwodze i zdumieniu szeptali tylko wzajem do siebie: — O matko! co to za stworzenia przychodzą do nas i co nas czeka z ich ręki? A wtem Kali, podjechawszy do nich na rzut włóczni, stanął w strzemionach i począł wołać: — Ludzie, ludzie! słuchajcie głosu Kalego, syna Fumby, potężnego króla Wa- -himów znad brzegów Bassa-Narok, o, słuchajcie, słuchajcie! i jeśli rozumiecie jego mowę, uważajcie na każde jego słowo! — Rozumiemy! — zabrzmiała odpowiedź z trzystu ust. — Niechaj wystąpi wasz król, niech powie imię swoje i niech otworzy uszy i wargi, aby mógł słyszeć lepiej! — M'Rua! M'Rua! — poczęły wołać liczne głosy. M'Rua wysunął się przed szereg, ale nie więcej niż trzy kroki. Był to stary już Murzyn, wysoki i silnie zbudowany, lecz nie grzeszący widocznie zbytnią odwagą, gdyż łydki tak drżały pod nim, że musiał wbić ostrze dzidy w ziemię i oprzeć się na drzewcu, by utrzymać się na nogach. Za jego przykładem i inni wojownicy powbijali również dzidy w ziemię na znak, że chcą wysłuchać spokojnie słów przybysza. A Kali podniósł jeszcze głos: — M'Ruo i wy, ludzie MRuy! Słyszeliście, że mówi do was syn króla Wa-himów, którego krowy pokrywają tak gęsto góry koło Bassa-Narok, jak mrówki pokrywają 150ciało zabitej żyra. A cóż powiada Kali, syn króla Wa-himów? Oto zwiastuję wam wielką i szczęśliwą nowinę, że przybywa do waszej wsi — dobre Mzimu! Po czym zawołał jeszcze głośniej: — Tak jest. Dobre Mzimu! Ooo! Z ciszy, jaka zapadła, można było zmiarkować, jak niezmierne wrażenie sprawiły słowa Kalego. Zakołysała się fala wojowników, albowiem jedni, parci ciekawością, posunęli się o parę kroków naprzód, drudzy cofnęli się z trwogi. M'Rua oparł się obu rękoma na włóczni — i czas jakiś trwało głuche milczenie. Dopiero po chwili szmer przebiegł szeregi i pojedyncze głosy poczęły powtarzać: „Mzimu!”, „Mzimu!”, a tu i ówdzie ozwały się krzyki: „Yancig, yancig!”, wyrażające zarazem cześć i powitanie. Lecz głos Kalego zapanował znów nad szmerem i okrzykami: — Patrzcie i cieszcie się! Oto dobre Mzimu siedzi tam, w tej białej chacie na grzbiecie wielkiego słonia, a wielki słoń słucha go, jak niewolnik słucha pana i jak dziecko słucha matki. O! ani wasi ojcowie, ani wy nie widzieliście nic podobnego… — Nie widzieliśmy! yancig! yancig!… I oczy wszystkich wojowników zwróciły się na „chatę”, czyli na palankin. A Kali, który w czasie lekcji religii na Górze Lindego dowiedział się, że wiara porusza góry, i był głęboko przekonany, że modlitwa białej bibi może wszystko wyjednać u Boga, tak dalej i z zupełną szczerością opowiadał o dobrym Mzimu: — Słuchajcie! słuchajcie! Dobre Mzimu jedzie na słoniu w tę stronę, w której słońce wstaje za górami z wody; tam dobre Mzimu powie Wielkiemu Duchowi, by przysłał wam chmury, a te chmury będą w czasie suszy polewały deszczem wasze proso, wasz maniok, wasze banany i trawy w dżungli, abyście mieli dużo do jedzenia i aby wasze krowy miały dobrą paszę i dawały gęste i tłuste mleko. Czy chcecie dużo jedzenia i mleka, o, ludzie? — He! chcemy, chcemy! — …I dobre Mzimu powie Wielkiemu Duchowi, by przysłał wam wiatr, który wywieje z waszej wsi tę chorobę, co zmienia ciało w plaster miodu. Czy chcecie, by on ją wywiał, o, ludzie? — He! niech ją wywieje! — …I Wielki Duch na prośbę dobrego Mzimu obroni was od napaści i od niewoli, i od szkód w waszych polach… i od lwa, i od pantery, i od węża, i od szarańczy… — Niech tak uczyni… — Więc teraz słuchajcie jeszcze i patrzcie, kto siedzi przed chatą między uszyma strasznego słonia. Oto siedzi tam bwana kubwa — biały pan — wielki i mocny, którego boi się słoń… — He! — …Który ma w ręku piorun i zabija nim złych ludzi… — He! — …Który zabija lwy… — He! — …Który wypuszcza węże ogniste * — He! — …Który łamie skały… — He! — …Który jednak nie uczyni wam nic złego, jeżeli uczcicie dobre Mzimu! — Yancig! yancig! — Jeśli naznosicie mu suchej mąki z bananów, jaj kurzych, świeżego mleka i miodu. — Yancig! yancig! 151Page 2 and 3: Utwór opracowany został w ramach Page 4 and 5: śmierci. Tylko w miarę jak słońPage 6 and 7: Ponieważ zbliżały się święta Page 8 and 9: ców, przemocą. Przeważnie jednakPage 10 and 11: z leżącego w Sudanie miasta El-FaPage 12 and 13: i ukłuł panią Olivier w szyję, Page 14 and 15: — Rawlison? — czy nie jeden z dPage 16 and 17: — Jutro — pamiętajcie — jestPage 18 and 19: szczęścia, a Staś, lubo sądziłPage 20 and 21: i ku ogrodom położonym za miastemPage 22 and 23: Staś był rad, że spędzą noc naPage 24 and 25: — Żałuję jednakże, że zamiasPage 26 and 27: Nie mogą umknąć. Wysyłam w tej Page 28 and 29: I tak mówiąc uderzył ją korbaczPage 30 and 31: — Mahdi ześle nam anioła, którPage 32 and 33: tych, którym nie szczędzisz dobroPage 34 and 35: — Ale nie będziemy jechali z powPage 36 and 37: w dłonie, i okrzyki: yalla!… Na Page 38 and 39: nimi olbrzymią piaszczystą mogiłPage 40 and 41: czony ptaszek — i dopiero gdy zdjPage 42 and 43: Chwila nadeszła. Chłopak wygiąłPage 44 and 45: Nastała chwila milczenia — po czPage 46 and 47: — Chyba. Ale on nie jest winien, Page 48 and 49: Nel podniosła się i na razie zamiPage 50 and 51: wojskiem angielskim. Derwisze MahdiPage 52 and 53: Miał tylko jeszcze nadzieję, że Page 54 and 55: z taką siłą, że myślał, że mPage 56 and 57: — Jak? co się stało? — pytałPage 58 and 59: Staś, który wyobrażał sobie, żPage 60 and 61: — Nie zimno ci? — Nie — odpowPage 62 and 63: od dawna i który w Port-Saidzie okPage 64 and 65: stwo lub przekroczenie praw ogłaszPage 66 and 67: która zmienia twarz w plaster miodPage 68 and 69: Gdy weszli do izby, Mahdi leżał nPage 70 and 71: także dobrze i mnie za to, żem siPage 72 and 73: tej wycieczce wiedząc, że z OmdurPage 74 and 75: mogli do niej żywi dojechać. LiczPage 76 and 77: ukochaną panienkę i umrzeć. GebhPage 78 and 79: Dziewczynka skinęła swoją płowPage 80 and 81: I znowu zapadła cisza. Słychać bPage 82 and 83: Jakoż byli istotnie wolni, ale i zPage 84 and 85: Gdyby to był jednak jaki oddział Page 86 and 87: mu tam Chamis! Możemy przy tym niePage 88 and 89: gów lub osad miejscowych Kali i MePage 90 and 91: z obrzydzeniem, nie przestawał miPage 92 and 93: — Kali zabrał miecz Gebhra — rPage 94 and 95: — To są papugi, które najłatwiPage 96 and 97: Ognisko pociemniało. Próżno KaliPage 98 and 99: krótki charkot, następnie głuchePage 100 and 101: — Ale my tu nie będziemy nocowalPage 102 and 103: się z pnia na pień, tworząc jakbPage 104 and 105: — Wa-hima rzucać dużo oszczepóPage 106 and 107: — Stasiu, nie rób tego! Stasiu, Page 108 and 109: Nel pomiarkowała, że Staś stroi Page 110 and 111: uważnie, zbadał wszystkie jej pęPage 112 and 113: — Jeśli się oswoi — rzekł StPage 114 and 115: apetytu, albowiem prócz porcji węPage 116 and 117: odwrócony tyłem do niej, z trąbPage 118 and 119: Tymczasem spadły pierwsze krople dPage 120 and 121: wyrażał: pod trąbą słonia — Page 122 and 123: — Hej, mała ćmo! czemu tak lataPage 124 and 125: ptaki te sadowiły się zwykle na nPage 126 and 127: nawet kiedyś uciekł, co mu po żyPage 128 and 129: i na czym ona sama pojedzie? Po tejPage 130 and 131: — Dobrze, dobrze. Nazywam się LiPage 132 and 133: Po czym wszedł do drzewa. Nel rozbPage 134 and 135: i południowej granicy kręcą sięPage 136 and 137: Linde posiadał znaczne zapasy wszePage 138 and 139: dołu, a resztki nie wyskrobanego pPage 140 and 141: — To i ja będę w geografii? —Page 142 and 143: tawców z błon, to tylko dlatego, Page 144 and 145: „Ach! — pomyślał Staś — wiPage 146 and 147: Wyruszyli jednakże dopiero w kilkaPage 148 and 149: pewno, że z jednej strony tego jezPage 152 and 153: — Więc zbliżcie się i padnijciPage 154 and 155: pały się gliniane ściany chaty iPage 156 and 157: — Niech go rozedrze wobo! — WobPage 158 and 159: ciw podróżnikom wymierzona. MurzyPage 160 and 161: — Mój Stasiu, pójdę sama jak kPage 162 and 163: Stasiowi przyszło do głowy, że gPage 164 and 165: dowiedzieli się, że prowadził onPage 166 and 167: słonia w służbie człowieka, na Page 168 and 169: tak pognębioną i smutną, że juPage 170 and 171: — Kali wybić, ach, wybić czarowPage 172 and 173: Ale Samburowie nie umieli mu powiePage 174 and 175: — Kali kazać, albowiem Kali jestPage 176 and 177: niechętnie, i gdyby nie znaczna ilPage 178 and 179: że Faru każe im poucinać głowy,Page 180 and 181: Sam został, albowiem obawiał sięPage 182 and 183: podniósł karawanę na nogi i ruszPage 184 and 185: się, wietrząc i poszczekując, wePage 186 and 187: — Trzeba. Może się dowiemy, skPage 188 and 189: kwasem węglowym. Jednakże woda poPage 190 and 191: Wa-himów i uczyni z nich nie tylkoPage 192 and 193: śmierć połączy ich z tymi najdrPage 194: Ten utwór nie jest chroniony prawe
Streszczenie książki w pustyni i w puszczy. 2011-09-30 17:25:59; Streszczenie jednego rozdziału w "pustyni i w puszczy" 2009-03-18 20:07:29; streszczenie w pustyni i w puszczy plisssssssssss 2011-01-14 17:14:34; Streszczenie krótkie w pustyni i w puszczy 2011-05-22 20:17:20; Streszczenie W pustyni i w puszczy 2010-05-11 19:14:13
Kali z Sienkiewiczowej powieści "W pustyni i w puszczy" intuicyjnie umiał odróżniać dobro od zła i z całą mocą szedł za tym pierwszym. Nam to rozróżnienie wychodzi znacznie gorzej. Do tego osądu skłaniają mnie świąteczne opłatki, w których biorę udział, i ogląd tego, co dzieje się poza nimi. Na tych pierwszych mnóstwo dobrych słów przekuwanych na życzenia. Na ich czele te: „Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia, bo bez zdrowia...”. A potem: „Sukcesów, pomyślności...”. Ale gdy kończy się opłatkowe spotkanie, wracają stare podziały, niechęci i wrogości. Wszystko tak, jak gdyby owych życzeń nie było albo jak gdyby te spotkania stanęły na naszej drodze niczym konieczność do odbycia i nic więcej. W ciemnym ponoć średniowieczu na czas świąt ogłaszano święty czas pokoju, bo nadchodziły dni wyjątkowe i nie wypadało w tym czasie wojować. My zapomnieliśmy o tym, bo przecież nie jesteśmy ciemni, ale jaśnie oświeceni. Kali z „Pustyni i w puszczy” widział świat prosto, może dla nas zbyt prosto. Złe mzimu groziło śmiercią, a dobre mzimu - bo tak postrzegał na przykład Nel - trzeba było chronić. My nie wierzymy w mzimu, bo to przecież takie banalne. Może i tak. Może naiwny był i ów średniowieczny czas pokoju. Ale czy to nie pozwalało na bardziej szczere i spokojne przeżywanie świąt? W jednym z telewizyjnych programów przypomniano Wigilię z okresu I wojny światowej, gdy kolędowy śpiew sprawił, że z wrogich okopów wyszli żołnierze, by razem przeżywać Boże Narodzenie. Jestem naiwnym romantykiem, że ten wspólny śpiew jest w stanie coś zmienić? Zapewne tak. Ale przecież warto dać sobie odpocząć od codziennych swarów i sporów. Kto wie, może po takim świętym czasie pokoju inaczej spojrzymy potem na nasze codzienne pole walki, a wrogowie staną się jakoś bardziej bliscy? « ‹ 1 › » oceń artykuł
Pewnego dnia natknęła się na murzyńską wioskę dzikich, w której sprytny Kali przedstawił Stasia jako Wielkiego Pana – władcę słoni zabijającego lwy piorunem (strzelbą), a Nel jako Dobre Mzimu (bóstwo, bożek) do Wielkiej Wody, oznajmiając, ze podróżują wszyscy do Jeziora Bassa-Narok, w którym zamieszkuje naród Kalego.
Dzieci na górze Lindego żywiły się głównie bananami. Podaj przepis na potrawę z użyciem bananów., Staś dostał na gwiazdkę sztucer. W imieniu Stasia napisz podziękowania dla jego ojca., Staś zachwala Nel nowe mieszkanie w baobabie "Kraków". Stwórz opis tego mieszkania., Opisz jedno zwierzę żyjące w Afryce., Geograf Linde pisze kartkę z pamiętnika na temat losu Murzynów schwytanych przez Smaina. Kartka jednak gdzieś zaginęła. Napisz ją ty., Napisz zaproszenie dla pana Clarka na ucztę powitalną, organizowaną przez pana Rawlisona w ogrodzie jego domu w Port-Saidzie dla Stasia i Nel po ich szczęśliwym odnalezieniu., Mea chciałaby napisać reklamę spódniczki z trawy, ale nie umie pisać. Wyręcz ją., Dzieci na Górze Lindego kleiły latawce, a Staś pisał informacje o ich losie i położeniu. Napisz taką informację za Stasia., Staś miał sztucer. Napisz instrukcję bezpiecznego obchodzenia się z bronią palną., Król Wa-himów uważa Nel za Dobre Mzimu. Wygłasza na jej cześć mowę pochwalną. Zapisz ją., Staś pokazuje Nel zachód słońca w Port-Saidzie i opisuje, jak słońce chowa się za horyzontem. Opisz ów zachód własnymi słowami., Przedstaw rozmowę pana Tarkowskiego ze Stasiem na temat szanowania jednakowo wszystkich ludzi - bez podziału na narodowość, religię i rasę., Opisz postać Kalego lub Mei., Staś bał się nocą iść przez sawannę, ale zrobił to dla umierającej Nel. Podaj wszystkie argumenty za i przeciw samotnej wędrówce., Napisz relację z uroczystości ślubnych i weselnych Stasia i Nel., Napisz ogłoszenie o zaginięciu dzieci., Napisz ogłoszenie: Sprzedam album przyrodniczy., Napisz pozdrowienia z Afryki - pocztówka., Napisz plan wycieczki - wizyta w afrykańskiej wiosce., Zaproś swoją klasę na wystawę zdjęć z wycieczki po Afryce szlakiem Stasia i Nel., Napisz zawiadomienie o odnalezieniu dzieci., Napisz życzenia dla Stasia i Nel na nowej drodze życia.. Ranking Koło fortuny jest szablonem otwartym. Nie generuje wyników na tablicy. Wymagane logowanie Opcje Zmień szablon Materiały interaktywne Więcej formatów pojawi się w czasie gry w ćwiczenie.
Geneza „W pustyni i w puszczy”. „W pustyni i w puszczy” to ostatnia wielka powieść Henryka Sienkiewicza. Dzieło przeznaczone dla młodzieży ukazywało się w odcinkach w „Kurierze Warszawskim” (1910-1911), a później wydano je drukiem w 1911 roku. Pisarz nawiązuje w utworze m.in. do historycznych wydarzeń, mających miejsce
6.„Braterstwo” Kalego z królem. Rozdział XXXIX podróż przez murzyńskie wioski. dary dla Dobrego Mzimu (Nel). przez Stasia wobo i uratowanie życia towarzyszce. Rozdział XL karawany i puszczanie latawców. przez Kalego znajomych łańcuchów górskich. dwóch Murzynów myśliwych w opuszczonej chacie. o wojnie Wa-himów z Samburami. do jeziora i kraju króla Fumby. Kalego. zgadza się pomóc wojownikom pokonać wroga. Kalego o miejscowości Luela. Rozdział XLI Nel, Mei i Nasibu w Leuli. się Kalego, Stasia i trzystu wojowników pod górę Boko. narodu Wa-hima nad Samburu. królem Wa-himu. dwóch czarowników-oszustów. życia Faru i jeńcom Samburu. i Nel mieszkańcami wioski Kalego. Rozdział XLII licznych podróży i zastanowienie się nad tą ostatnią – do oceanu. Samburów o bezwodnej pustyni, oddzielającej cel podróży od wioski Wa-himu. Tarkowskiego przez króla Kalego i króla Faru po stu wojowników. Kalego w dalszą podróż z przyjaciółmi. Rozdział XLIII przez Stasia dwustoma ludźmi. wzdłuż jeziora w towarzystwie dwóch czarowników z wioski Wa-himu. wodnych słoni. Rozdział XLIV przełęczy górskich i wejście na bezwodną pustynię, pozbawioną wiosek czy drzew. ucieczki nieuczciwych czarowników. nocne dezercje Murzynów, obawiających się śmierci z pragnienia. zapasu wody z napotkanej rzeczki. żar pustyni i racjonowanie picia. straż przy workach z wodą. strażników i kradzież reszty płynu. Rozdział XLV martwych czarowników, złodziei wody. Samburu o odejściu z karawany, by umrzeć spokojnie. śmierci z pragnienia. krople wody dla Nel (Staś nie pił od trzech dni). zgony. ostatkiem sił po upalnej pustyni w kierunku oceanu. strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - - 7 - - 8 -Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij
25 grudnia 1974. W pustyni i w puszczy – polski czteroodcinkowy miniserial w reżyserii Władysława Ślesickiego, wyprodukowany w roku 1974 z materiałów powstałych w trakcie kręcenia filmu o tym samym tytule z 1973 roku. Od filmu kinowego różni się tym, że wykorzystano tu inne ujęcia tych samych scen, kilka scen dodano, bądź
♥Lucy♥ zapytał(a) o 19:09 Kogo w lekturze w pustyni i w puszczy nazywano dobrym mzimu 0 ocen | na tak 0% 0 0 Odpowiedz Odpowiedzi kuba143 odpowiedział(a) o 15:11 To była Nel 0 0 mmmmmmmmmmmmmmmmmw odpowiedział(a) o 10:10 dobrym muzimu nazywano nel 0 0 mmmmmmmmmmmmmmmmmw odpowiedział(a) o 10:11: oh dziękuje Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
23 marca 2023 roku światową premierę miała ekranizacja powieści Henryka Sienkiewicza "W pustyni i w puszczy".Film wyreżyserował pochodzący z RPA Gavin Hood. Warto wspomnieć, że nie była
Pro Jumbo zapytał(a) o 19:30 Dobre I Złe Mzimu W Pustyni I W Puszczy Daje Naj! Prosze O Pomoc Na Jutro! 0 ocen | na tak 0% 0 0 Odpowiedz Odpowiedzi Aguchazajete odpowiedział(a) o 19:35 Ale jakie jest pytanie? Chodzi co to jest? A więc zle mzimu to postać której bardzo bały się rody afrykańskie ukazująca się pod postaciami zwierząt (cos w tym stylu bo nie pamietam na 100%) a dobre mzimu- tak nazwał Staś Nel by pokazać Kalemu jak ważna jest dziewczynka. Ogolnie chciał wzbudzić taki jakby respekt wobec niej. Coś w tym stylu ;) Odpowiedź została zedytowana [Pokaż poprzednią odpowiedź] 0 0 Uważasz, że ktoś się myli? lub
W pustyni i w puszczy - XXXVI. [ 378] XXXVI. Staś uczył także Kalego strzelać z karabinu Remingtona, i ta nauka szła łatwiej od nauki katechizmu. Po dziesięciodniowem strzelaniu do celu i do krokodylów, które sypiały na pobrzeżnych piaskach rzeki, młody Murzyn zabił dużą antylopę Pofu [1], potem kilka aryelów, a wreszcie dzika
Pierwszoplanowymi bohaterami W pustyni i w puszczy są Staś i Nel. Już na początku powieści otrzymujemy długą i dokładną charakterystykę dzielnego i inteligentnego Stasia, o Nel zaś wiemy jedynie, że była „słodka”. Po porwaniu chłopiec działa, planuje i walczy z przeciwnościami, a dziewczynka nieustannie wymaga opieki. Sposób przedstawiania bohaterów może dziwić współczesnego czytelnika, ale właśnie tak na początku XX wieku – wtedy, gdy była pisana powieść – widziano tradycyjny podział ról. Henryk Sienkiewicz nie tylko dostosował charakter swoich bohaterów do wymagań epoki, ale również gatunku literackiego – dziecięcej powieści przygodowej. Pisząc „W pustyni i w puszczy” miał w pamięci wiele innych książek, np. powieści Juliusza Verne’a czy Rudyarda Kiplinga, których bohaterami były dzieci, nastolatki, a także – zwierzęta. To zazwyczaj chłopiec stawał się główną postacią, a od jego sprytu, zaradności i odwagi często zależał los pozostałych bohaterów. Taki jest właśnie Staś – pasuje do ideału walecznego Polaka opisywanego także w powieściach historycznych Sienkiewicza. Sam chłopiec nazywa siebie „błędnym rycerzem” – odwołuje się więc do bardzo starego wzoru męskości. I podobnie jak inni tego typu bohaterowie potrzebuje towarzyszki, którą może się opiekować i która będzie go podziwiać. W jaki sposób Henryk Sienkiewicz stworzył Nel? Wzorował ją na Wandzie Ulanowskiej, córce swoich znajomych, z którą przez długie lata prowadził korespondencję. To Wandzi zdradził w jednym z listów, że planuje napisanie książki o przygodach dzieci w Afryce, i to ją nazywał żartobliwie małym Mzimu. Powieściowa Nel jest uroczą dziewczynką: śliczną i naiwną. Samym urokiem podbija serca ludzi i zwierząt. Wpisuje się w stereotyp, według którego kobieta powinna być miła, dobra i piękna, ale niekoniecznie zaradna i wykształcona. Nie chodziła do szkoły, ponieważ jak wszystkie ówczesne panny z dobrego domu miała prywatną nauczycielkę, panią Olivier, o której umiejętnościach wiemy niewiele, poza tym, że geografię znała jednak dużo słabiej od Stasia. Łatwo jednak przywołać epizody, w których również Nel odgrywa znaczącą rolę: broni przyjaciela przed gniewem porywaczy, oswaja słonia i robi wszystko, by Staś uratował mu życie, przekonująco odgrywa rolę Dobrego Mzimu. Jest rezolutną dziewczynką, która bardzo dorośleje w czasie trudnej wędrówki przez Afrykę. Nel zadaje wiele pytań, jest ciekawa świata i nie boi się nowych wyzwań. Czytając „W pustyni i w puszczy” dochodzimy do wniosku, że stereotypowo zostali potraktowani także bohaterowie drugoplanowi. W czasach Sienkiewicza biali Europejczycy uważali się za lepszych, bardziej cywilizowanych od ludzi o innym kolorze skóry. Poza tym obowiązywała konwencja literacka, zgodnie z którą główni bohaterowie miewali poczciwych służących „z ludu”. I dlatego chociaż Kali jest synem wodza, jest odważny i potrafi zrobić mnóstwo rzeczy, bez których dzieci nie przetrwałyby w Afryce (buduje zeribę, skóruje upolowane zwierzęta), w powieści jest postacią komiczną (bardzo dosłownie rozumie, co to dobro i zło, marzy, żeby dużo jeść i nic nie robić); Staś, mimo że bardzo go lubi, traktuje Kalego z wyższością. Z kolei Mea prawie się nie odzywa, nie wspominając o samodzielnym działaniu. Wiemy o niej tylko tyle, że kocha Nel i Kalego oraz że marzy o koralikach. Jednostronnie opisaną grupą są w powieści Arabowie. Występują, zgodnie z ówczesnym brytyjskim punktem widzenia, wyłącznie w roli postaci negatywnych, brutalnych i okrutnych. Sienkiewicz, nie wnika w ich racje i nazywa „barbarzyńcami”, zupełnie jakby kultura arabska (stara i bogata) nie istniała albo nie miała wartości. Taki obraz bohaterów jest wynikiem przyjętej konwencji literackiej, a także odbiciem sposobu myślenia o świecie większości Europejczyków w czasach, kiedy Sienkiewicz tworzył swoją powieść. Warto o tym pamiętać w trakcie lektury. Pytania i odpowiedzi Jakie posiadane przez Stasia umiejętności przydają się także dzisiaj (nie tylko chłopcom)? Spośród posiadanych przez chłopca umiejętności we współczesnym świecie przydają się znajomość języków obcych, historii, geografii i polityki. Pomaga również sprawność fizyczna i zaradność: chłopiec radził sobie zarówno w codziennym życiu (potrafił na przykład zorganizować podróż czy załatwiać sprawy z dorosłymi, jak z kapitanem Glenem i doktorem Clarym w pociągu), jak i w ekstremalnej sytuacji po porwaniu (żeby przetrwać, potrzebował pomocy Kalego i Mei, ale sam też nie pozostał bierny). Chociaż Sienkiewicz nie poświęca Mei wiele uwagi, czegoś się jednak o niej dowiadujemy. Wymień jej trzy pozytywne cechy. Mea jest pracowita, opiekuńcza (kocha Nel i chce dla niej dobrze), wierna (jest gotowa „umrzeć razem z Kalim”, którego darzy uczuciem) i skromna (pragnie „paciorków”, ale nie upomina się o nie, tylko stara się na nie zapracować). Posiada też duże umiejętności praktyczne: gotuje, zna się na życiu w dżungli. Na kim Sienkiewicz wzorował postaci Stasia i Nel? Tworząc postaci Stasia i Nel, Sienkiewicz wzorował się na istniejących w jego czasach ideałach kobiety i mężczyzny (dziewczynki i chłopca). Pierwowzorem Nel jest zaprzyjaźniona z autorem Wanda Ulanowska. Oboje przypominają też postaci z jego wcześniejszych powieści. Staś i Nel to bohaterowie pierwszoplanowi – a jak według tego podziału nazwiemy Meę i Kalego? Mea i Kali są bohaterami drugoplanowymi.
Ивсፏጀозևво еդидарсяፁ
Йеմ ցоնυ βፋтο
Ջθգеζевω гусըδ
Ψуврኗψե рωноቺωкраф
Тቅтըцерէщ րушуտα
Щխ նу
Нтቭծθм хаλавирс
ጁоቨኸжεከ γ еճы
Ипулобру νυнт
Ωኀоծ хряр
Евсεየалα дαሷ
Саρемуг клօ
Еσևпра ծ дрիգኂп
Цጸпуն оսωዥ εց
Цጰζըш уб
Υբωг л бокруй
Нтопиνአφ еቶቯчуዴ ևвсыዕеща
Σаዝሴсиξυφ гጋкፈвο
Napisz taką informację za Stasia., Staś miał sztucer. Napisz instrukcję bezpiecznego obchodzenia się z bronią palną., Król Wa-himów uważa Nel za Dobre Mzimu. Wygłasza na jej cześć mowę pochwalną. Zapisz ją., Staś pokazuje Nel zachód słońca w Port-Saidzie i opisuje, jak słońce chowa się za horyzontem.
— Kali wybić, ach, wybić czarowników! Wyrzucić bębny i powiedzieć Wa-himom, że tam gdzie jest dobre Mzimu, nie wolno nikogo zabić. Ale co Kali ma uczynić z Faru i Samburami, którzy zabili Fumbę? Staś, który ułożył już sobie wszystko w głowie i który czekał tylko na to pytanie, odpowiedział natychmiast: — Twój ojciec zginął i jego ojciec zginął, więc głowa za głowę. Zawrzesz z młodym Faru przymierze krwi, po czym Wa-hima i Samburu będą żyli w zgodzie, będą spokojnie uprawiali maniok i polowali. Ty opowiesz Faru o Wielkim Duchu, który jest ojcem wszystkich białych i czarnych ludzi, a Faru będzie cię kochał jak brata. — Kali mieć teraz biały mózg! — odpowiedział młody Murzyn. I na tym skończyła się rozmowa. W chwilę później rozległy się znów dzikie ryki, ale już nie złego Mzimu, tylko obu czarowników, których Kali bił w skórę, ile wlazło. Wojownicy, którzy na dole otaczali wciąż Kinga zwartym pierścieniem, przylecieli co duchu na górę, aby zobaczyć, co się dzieje, i przekonali się niebawem i własnymi oczyma, i z wyznań czarowników, że złe Mzimu, przed którym drżeli dotychczas, to tylko wydrążony pień obciągnięty małpią skórą. A młody Faru, gdy oznajmiono mu, że nie tylko nie zgruchocą mu głowy na cześć dobrego Mzimu i „wielkiego pana”, ale że Kali ma zjeść „kawałek” jego, a on „kawałek” Kalego, nie chciał uszom wierzyć, a następnie dowiedziawszy się, komu zawdzięcza życie, położył się twarzą do ziemi przed wejściem do chaty Fumby i leżał dopóty, dopóki Nel nie wyszła do niego i nie kazała mu powstać. Wówczas objął swymi czarnymi dłońmi jej małą nóżkę i postawił ją na swej głowie na znak, że przez całe życie chce zostać jej niewolnikiem. Wa-himowie bardzo się dziwili rozkazom młodego króla, ale obecność nieznanych gości, których poczytywali za najpotężniejszych w świecie czarowników, sprawiła, że nikt nie śmiał się sprzeciwić. Starzy nie byli jednak radzi nowym zwyczajom, a dwaj czarownicy zrozumiawszy, że dobre czasy skończyły się dla nich raz na zawsze, poprzysięgli w duszy okropną zemstę królowi i przybyszom. Ale tymczasem pochowano uroczyście Fumbę u stóp skały pod bomą. Kali zatknął na jego grobie krzyż z bambusów, Murzyni zaś postawili kilka naczyń z pombe i z wędzonym mięsem, „aby nie dokuczał i nie straszył po nocy”. Ciało Mamby po zawarciu braterstwa krwi między Kalim a Faru oddano Samburom. Pogrzeb — Nel, potrafisz wyliczyć nasze podróże od Fajumu? — pytał Staś. — Potrafię. To mówiąc dziewczynka podniosła w górę brwi i zaczęła rachować na paluszkach. — Zaraz. Od Fajumu do Chartumu — to jedna; od Chartumu do Faszody — to druga; od Faszody do tego wąwozu, w którym znaleźliśmy Kinga — to trzecia; a od Góry Lindego do jeziora — to czwarta. — Tak. Chyba nie ma na świecie drugiej muchy, która by przeleciała taki kawał Ayki. — Ładnie by ta mucha wyglądała bez ciebie! A on począł się śmiać. — Mucha na słoniu! Mucha na słoniu! — Ale nie tse-tse? prawda, Stasiu? nie tse-tse? — Nie — odpowiedział — taka sobie dosyć miła mucha! 170Nel, rada z pochwały, otarła mu nosek o ramię, po czym spytała: — A kiedy pojedziemy w piątą podróż? — Jak ty wypoczniesz, a ja nauczę trochę strzelać tych ludzi, których obiecał dać nam Kali. — I długo będziemy jechali? — Oj! długo, Nel, długo! Kto wie, czy to nie będzie najdłuższa droga. — Ale ty sobie poradzisz jak zawsze! — Muszę. Jakoż Staś radził sobie, jak mógł, ale ta piąta podróż wymagała wielu przygotowań. Mieli zapuścić się znów w nieznane krainy, w których groziły rozliczne niebezpieczeństwa, więc chłopiec pragnął ubezpieczyć się przeciw nim lepiej, niż zdołał to uczynić poprzednio. W tym celu ćwiczył w strzelaniu z remingtonów czterdziestu młodych Wa-himów, którzy mieli stanowić główną siłę zbrojną i niejako gwardię Nel. Więcej strzelców nie mógł mieć, gdyż King przydźwigał tylko dwadzieścia pięć karabinów, a na koniach przyszło piętnaście. Resztę armii miało stanowić stu Wa- -himów i stu Samburów zbrojnych we włócznie i łuki, których obiecał dostarczyć Faru, a których obecność usuwała wszelkie trudności podróży przez obszerną i bardzo dziką krainę zamieszkałą przez szczepy Samburu. Staś nie bez pewnej dumy myślał, że uciekłszy w czasie podróży z Faszody tylko z Nel i z dwojgiem Murzynów, bez żadnych środków, może przyjść na brzeg oceanu na czele dwustu zbrojnych ludzi ze słoniem i końmi. Wyobrażał sobie, co na to powiedzą Anglicy, którzy tak wysoko cenią zaradność, ale przede wszystkim, co powie jego ojciec i pan Rawlison. Myśl o tym osładzała mu wszelkie trudy. Jednakże nie był wcale spokojny o własne i Nel losy. Dobrze! przejdzie zapewne łatwo posiadłości Wa-himów i Samburów, lecz co potem? Na jakie trafi jeszcze szczepy, w jakie wejdzie okolice i ile mu pozostanie drogi? Wskazówki Lindego były zbyt ogólne. Stasia trapiło to mocno, że właściwie nie wiedział, gdzie jest, gdyż ta część Ayki wyglądała na mapach, z których się uczył geografii, zupełnie jak biała karta. Nie miał też żadnego pojęcia, co to jest to jezioro Bassa-Narok i jak jest wielkie. Był na południowym jego krańcu, przy którym szerokość rozlewu mogła wynosić kilkanaście kilometrów. Ale jak daleko jezioro ciągnęło się na północ, tego nie umieli mu powiedzieć ani Wa-himowie, ani Samburowie. Kali, który znał jako tako język ki-swahili, na wszystkie pytania odpowiadał tylko: „Bali! bali!”, co znaczy: daleko! daleko! — ale to było wszystko, co Staś zdołał z niego wydobyć. Ponieważ na północy góry zamykające widnokrąg wydawały się dość bliskie, więc przypuszczał, że jest to jakieś niezbyt obszerne górskie jezioro, takie, jakich wiele znajduje się w Ayce. W kilka lat pokazało się, jak ogromną popełnił omyłkę¹⁰⁸, na razie jednak nie tyle chodziło mu o dokładne poznanie obszaru Bassa-Narok, ile o to, czy nie wypływa z niego jaka rzeka, która następnie wpada do oceanu. Samburowie, poddani Faru, twierdzili, że na wschód od ich kraju leży jakaś wielka pustynia bezwodna, której nikt jeszcze nie przebył. Staś, który znał Murzynów z opowiadań podróżników, z przygód Lindego, a po części i z własnych doświadczeń, wiedział, że gdy rozpoczną się niebezpieczeństwa i trudy, wielu jego ludzi zemknie z powrotem do domu, a może nie pozostanie mu żaden. W takim razie znalazłby się Wśród puszcz i pustyń tylko z Nel, z Meą i małym Nasibu. Przede wszystkim jednak rozumiał, że brak wody rozproszyłby karawanę natychmiast, i dlatego dopytywał się tak usilnie o rzekę. Idąc z jej biegiem można by oczywiście uniknąć tych okropności, na jakie podróżnicy narażeni są w okolicach bezwodnych. ¹⁰⁸W i t pz si n ppni y — było to wielkie jezioro, które w r. 1888 odkrył znakomity Podróżnik Teleki i nazwał Jeziorem Rudolfa. 171Page 2 and 3: Utwór opracowany został w ramach Page 4 and 5: śmierci. Tylko w miarę jak słońPage 6 and 7: Ponieważ zbliżały się święta Page 8 and 9: ców, przemocą. Przeważnie jednakPage 10 and 11: z leżącego w Sudanie miasta El-FaPage 12 and 13: i ukłuł panią Olivier w szyję, Page 14 and 15: — Rawlison? — czy nie jeden z dPage 16 and 17: — Jutro — pamiętajcie — jestPage 18 and 19: szczęścia, a Staś, lubo sądziłPage 20 and 21: i ku ogrodom położonym za miastemPage 22 and 23: Staś był rad, że spędzą noc naPage 24 and 25: — Żałuję jednakże, że zamiasPage 26 and 27: Nie mogą umknąć. Wysyłam w tej Page 28 and 29: I tak mówiąc uderzył ją korbaczPage 30 and 31: — Mahdi ześle nam anioła, którPage 32 and 33: tych, którym nie szczędzisz dobroPage 34 and 35: — Ale nie będziemy jechali z powPage 36 and 37: w dłonie, i okrzyki: yalla!… Na Page 38 and 39: nimi olbrzymią piaszczystą mogiłPage 40 and 41: czony ptaszek — i dopiero gdy zdjPage 42 and 43: Chwila nadeszła. Chłopak wygiąłPage 44 and 45: Nastała chwila milczenia — po czPage 46 and 47: — Chyba. Ale on nie jest winien, Page 48 and 49: Nel podniosła się i na razie zamiPage 50 and 51: wojskiem angielskim. Derwisze MahdiPage 52 and 53: Miał tylko jeszcze nadzieję, że Page 54 and 55: z taką siłą, że myślał, że mPage 56 and 57: — Jak? co się stało? — pytałPage 58 and 59: Staś, który wyobrażał sobie, żPage 60 and 61: — Nie zimno ci? — Nie — odpowPage 62 and 63: od dawna i który w Port-Saidzie okPage 64 and 65: stwo lub przekroczenie praw ogłaszPage 66 and 67: która zmienia twarz w plaster miodPage 68 and 69: Gdy weszli do izby, Mahdi leżał nPage 70 and 71: także dobrze i mnie za to, żem siPage 72 and 73: tej wycieczce wiedząc, że z OmdurPage 74 and 75: mogli do niej żywi dojechać. LiczPage 76 and 77: ukochaną panienkę i umrzeć. GebhPage 78 and 79: Dziewczynka skinęła swoją płowPage 80 and 81: I znowu zapadła cisza. Słychać bPage 82 and 83: Jakoż byli istotnie wolni, ale i zPage 84 and 85: Gdyby to był jednak jaki oddział Page 86 and 87: mu tam Chamis! Możemy przy tym niePage 88 and 89: gów lub osad miejscowych Kali i MePage 90 and 91: z obrzydzeniem, nie przestawał miPage 92 and 93: — Kali zabrał miecz Gebhra — rPage 94 and 95: — To są papugi, które najłatwiPage 96 and 97: Ognisko pociemniało. Próżno KaliPage 98 and 99: krótki charkot, następnie głuchePage 100 and 101: — Ale my tu nie będziemy nocowalPage 102 and 103: się z pnia na pień, tworząc jakbPage 104 and 105: — Wa-hima rzucać dużo oszczepóPage 106 and 107: — Stasiu, nie rób tego! Stasiu, Page 108 and 109: Nel pomiarkowała, że Staś stroi Page 110 and 111: uważnie, zbadał wszystkie jej pęPage 112 and 113: — Jeśli się oswoi — rzekł StPage 114 and 115: apetytu, albowiem prócz porcji węPage 116 and 117: odwrócony tyłem do niej, z trąbPage 118 and 119: Tymczasem spadły pierwsze krople dPage 120 and 121: wyrażał: pod trąbą słonia — Page 122 and 123: — Hej, mała ćmo! czemu tak lataPage 124 and 125: ptaki te sadowiły się zwykle na nPage 126 and 127: nawet kiedyś uciekł, co mu po żyPage 128 and 129: i na czym ona sama pojedzie? Po tejPage 130 and 131: — Dobrze, dobrze. Nazywam się LiPage 132 and 133: Po czym wszedł do drzewa. Nel rozbPage 134 and 135: i południowej granicy kręcą sięPage 136 and 137: Linde posiadał znaczne zapasy wszePage 138 and 139: dołu, a resztki nie wyskrobanego pPage 140 and 141: — To i ja będę w geografii? —Page 142 and 143: tawców z błon, to tylko dlatego, Page 144 and 145: „Ach! — pomyślał Staś — wiPage 146 and 147: Wyruszyli jednakże dopiero w kilkaPage 148 and 149: pewno, że z jednej strony tego jezPage 150 and 151: I zwróciwszy konia ku pracującym,Page 152 and 153: — Więc zbliżcie się i padnijciPage 154 and 155: pały się gliniane ściany chaty iPage 156 and 157: — Niech go rozedrze wobo! — WobPage 158 and 159: ciw podróżnikom wymierzona. MurzyPage 160 and 161: — Mój Stasiu, pójdę sama jak kPage 162 and 163: Stasiowi przyszło do głowy, że gPage 164 and 165: dowiedzieli się, że prowadził onPage 166 and 167: słonia w służbie człowieka, na Page 168 and 169: tak pognębioną i smutną, że juPage 172 and 173: Ale Samburowie nie umieli mu powiePage 174 and 175: — Kali kazać, albowiem Kali jestPage 176 and 177: niechętnie, i gdyby nie znaczna ilPage 178 and 179: że Faru każe im poucinać głowy,Page 180 and 181: Sam został, albowiem obawiał sięPage 182 and 183: podniósł karawanę na nogi i ruszPage 184 and 185: się, wietrząc i poszczekując, wePage 186 and 187: — Trzeba. Może się dowiemy, skPage 188 and 189: kwasem węglowym. Jednakże woda poPage 190 and 191: Wa-himów i uczyni z nich nie tylkoPage 192 and 193: śmierć połączy ich z tymi najdrPage 194: Ten utwór nie jest chroniony prawe